AntyPotter
NIE Potteromanii! Najbardziej mugolskie forum w necie.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum AntyPotter Strona Główna
->
AntyFanFiction
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Info
Forum
NIE Potteromanii
----------------
AntyFanFiction
Harry Potter
Po godzinach
----------------
Offtopic
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
L.
Wysłany: Pią 18:36, 29 Sie 2008
Temat postu:
Muszę przyznać, że coś takiego powinno być karalne. Nie dość, że kaleczy j. polski (napisałam kaleczy? naprawdę robię się wyjątkowo miła i delikatna) to jeszcze budzi niesmak. Moja klawiatura nie wytrzymałaby napisania czegoś takiego
Gość
Wysłany: Pią 8:51, 25 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Wyglądał gorzej niż Malfoy, Grabbe i Goyle razem wzięci.
A ałtorka jest głupsza od Hermiony, Crabbe'a i Goyle'a razem wziętych.
NadziaK
Wysłany: Śro 23:04, 16 Lip 2008
Temat postu: ...
To jest klasyczny przykład śmiecia.
Jeśliby obciąć przekleństwa to wyszłyby dwie linijki tekstu.
Czytałam i czekałam aż się skończy.
Straszny styl pisania, tragiczne orty, brak sensu w całym tekście
sprawia że jestem zdecydowanie na NIE. Osoba która to pisała jest naprawdę żałosna i chyba ma IQ na minusie...kochana Beatko (chyba tak masz na imię?) obrażasz inteligencję czytelników tłumacząc skąd wymyśliłaś Hujwart. Założę się że jesteś dumna z tego że zamieściłaś przekleństwo i błąd ortograficzny w jednym słowie. Zostaw klawiaturę w spokoju i idź się leczyć.
strowberry
Wysłany: Czw 17:54, 03 Lip 2008
Temat postu:
Valen napisał:
Jest dobrze. Można powiedzieć, że jest bardzo dobrze, (...) Po trzecie - chyba pisałaś to na szybko, bo w niektórych miejscach jest zgubiony sens.
Ach, ktoś tu sobie zaprzecza.
A co do ficku to.. to chyba nie jest opowiadanie, a jakieś sprawozdanie i notatka dialogu, no ale tak, po co komu opisy? Przecież opisy są dla lamusów.
Pojawia się Nabuchodozor? To już nie jest śmieszne tylko żałosne - czerpać inspirację z tekstów fanowskich pokroju "Końca Świata" :/.
Anty-antypotter
Wysłany: Czw 17:58, 29 Maj 2008
Temat postu:
Fanka napisał:
A, i nie wiem czy wiecie, ze wulgaryzmy świadczą tylko o was i waszej inteligencji.
Fanko, te głąby niczego nie wiedzą! To forum totalny gniot, na którym jakaś grupa pijaków spod monopolowego wyklina i się głupkowato śmieje, a ich IQ jest poniżej zera...!!! Pewnie też ani razu nie przeczytali "Pottera", bo niby skąd u nich zdolność CZYTANIA?!
Grupa zboczonych, niewyżytych, naćpanych psycholi... ;/
Gość
Wysłany: Czw 18:55, 15 Maj 2008
Temat postu:
ta strona powinna nazywac się żal.pl. Naprawde powinniście się leczyc. Po prostu szkoda mi was
Fanka
Wysłany: Śro 13:57, 30 Kwi 2008
Temat postu:
Żal mi was, dzieci. Robicie sobie jaja z książki, której pewnie nawet nie czytaliście. A, i nie wiem czy wiecie, ze wulgaryzmy świadczą tylko o was i waszej inteligencji. Tak mówią pijacy pod sklepem. A może to wy tam stoicie? Po tym, co tu przeczytałam, sądzę, że to możliwe. Jesteście chamscy, wulgarni i jak dla mnie, chorzy psychicznie. Obrażacie fanów, gnębicie ich, bo mają inne zainteresowania. Nie przyszło wam do głowy, że to działa na tej samej zasadzie, co rasizm?? Żal mi was.
Gość
Wysłany: Nie 18:27, 16 Wrz 2007
Temat postu:
Żal mi was!Tego nieda się już uleczyć.A szkoda.....
Tessa
Wysłany: Wto 20:09, 17 Paź 2006
Temat postu:
Dobre. Nadal zostały literówki - popraw je. Nabuchonodonozor Malfoy- ciekawe a może....Nabuchojebonozor
misiaczek14
Wysłany: Pon 23:04, 20 Lut 2006
Temat postu:
Tak to pisałam ja - Beatka. Radze ci abyś tez cos takiego napisał i wtedy moze zauwazysz sens, choc w niektorych miejscach go nie ma (pominmy to). Czekam na dalsza czesc twojego AntyDzieła!!!
irak13
Wysłany: Pon 20:23, 20 Lut 2006
Temat postu:
to jest cool tylko czy to ty pisałaś beatka. Mi by sie nie chciało!!!!!!!!!!!!!!!!
ale fajna stronka!!
misiaczek14
Wysłany: Nie 20:19, 19 Lut 2006
Temat postu:
Dzięki! Już poprawiłam (mam nadzieje, że wszystkie) błędy. Wy tez oceniajcie i czekajcie na nastepne cześci! Papa!!! życzę miłego czytania
Valen
Wysłany: Nie 20:01, 19 Lut 2006
Temat postu:
Jest dobrze. Można powiedzieć, że jest bardzo dobrze, ale najpierw powypominam ci błędy.
Po pierwsze - są literówki.
Po drugie - w niektórych miejscach brakuje przecinków.
Po trzecie - chyba pisałaś to na szybko, bo w niektórych miejscach jest zgubiony sens.
Teraz usiądź sobie wygodnie i zrób korektę własnej pracy.
Co do treści to nie mam zastrzeżeń. Moim zdaniem bardzo trudno napisac początek, ale ten jest ładny i kochany. Życzę weny!!!
misiaczek14
Wysłany: Nie 18:30, 19 Lut 2006
Temat postu: Harry Potter i Kółko Śmierci
Rozdział I
Okiem i uchem Harry'ego
Harry, Ron i Hermiona jak co roku spieszyli sie na pociąg do Hogwartu. Biegli naprawde szybko. Jednak po chwili Harry wpadł na jakąś starszą panią:
- Co robisz skurwielu?
- To jak pani chodzi? Ja sobie biegne, a tu nagle jakaś pierdolona dziwka wyskakuje zza filaru!!
- Nie przeginaj bahorze!
- Bo...?
- Harry idziesz? - krzyknęła Hermiona - zaraz odjeżdża pociąg!
- Już idę! Spierdalaj z mojej walizki dziwko! - powiedział grzecznie Harry i skierował się ku ścianie prowadzącej na peron 9 i 3/4. Hermiona poszła pierwsza. Potem Ron...
- Kurwa mać! Co za skurwiel zablokował ściane??
- Pewnie pociąg już odjeżdża. No i dobrze od dawna chciałem ci powiedziec, że ten cały Hogwart jest gówno warty, tam się nic nie dzieje. Kiedys pociąłem obraz prowadzący do Gryfindoru, a wsyscy mysleli, że to Black! Ha, ha, ha! - zaśmiał sie Harry, a po chwili ze ściany wyłoniła się głowa Hermiony:
- Idziecie czy nie?? A Ron jakis skurwiel pytał o ciebie!
- O mnie? Chyba pomyłka. O nie... To pewnie stary. No tak mówił mi wczoraj, że jakiś idiota z ministerstwa chciał, żeby uczył nas obrony przed czarną magią!
- Co? - zapytała rozczarowana Hermiona - Przecież Voldemord miał nas uczyć!
- Jak ma nas uczyć Voldemord, przecież wtedy musiałby zrezygnować z Kółka Śmierci... Zapisaliście sie?! - zasugerował Harry
- No pewnie - odpowiedział Ron - No dobra idziemy?
- Ehe! Niestety trzeba! - powiedział z wielkim żalem Harry - No to idę! na razie Ron!
- Nie!!! Ja pierwszy!
- A oki!
Ron przeszedł bez problemu przez ściane, a zaraz za nim Harry. Jednak po drugirj stronie, zaraz przy niej stała Hermiona i jak wszyscy pewnie już wiedzą, Harry na nią wpadł.
- Co ty, kurwa, robisz skurwysynie?! Nie widzisz, że tu stoję?! Aaaa moje oko!! Widzisz co narobiłeś skurwielu?
- Y... e... to sie poskłada. Spokojnie... Y... e... och... ach... ej... occhhh... Hermiooch na... aaaaaaaaaach... - do konca nie wiemy co oznaczały te okrzyki podniecenia, ale nie trudno się domyslić - Widzisz, wszystko w porządku!
- Oki, niech ci będzie, ale gdzie jest Ron?
- Tutaj! - Z oddali słychac było głos Rona. Stał on na torach, tuż przed pociągiem. - Zaraz do was dołącze!!!
- Dobra my już idziemy! - powiedziała Hermiona - Uważaj na siebie!!!
Weszli do pociągu i poszukali wolnego przedziału. Po godzinie jazdy skapneli się, że Rona jeszcze nie ma. Harry wyszedł na balkon, który znajdował się z tyłu pociągu. Zaraz za balkonem ciągnęła sie jakaś szmata, pozostawiajaca za sobą długą, czerwoną plamę. Harry długo się zastanawiał co to jest, gdyz zapomniał okularów. Usłyszał jakieś odgłosy: "Aaaary...! omooy...! Ary... urwielu... Pomóż iii....! Aaaaa..." Harry nie dosłyszal dokładnie, bo zapomniał aparatu słuchowego, który trzymał w gaciach (pewnie dlatego, żeby nikt go nie zauważył, ale nie wiadomo jak on działał). wrócił do przedziału w najmniej odpowiednim momencie, bo wlasnie wtedy hermiona lizała chuja... Malfoy'owi.
- Y... sorki, ja tylko po okulary. Na razie!
I znowu poszedł na balkon.
- Aaaa! Ron co ty tu robisz? Przecież byłeś przed pociągiem?
- Dzieki za wsparcie duchowe!
- NIe ma sprawy!
- Lepiej pomóż mi wejść na jakiś skrawek pociągu! Thiks!
- Y... e... Ron.
- Tak.?
- No wiesz... ja... nie chce nic mówić, ale...
- Tak? No nie kręć mów! Kurwa mów!
- Gdzie podziałeś nogę?!
- Aaaaa! Moja noga! hej... kochana nóżko gdzie poszłaś...?! Hej.. no prosze powiedz gdzie jesteś. Kurwa ty pierdolona nogo wracaj kurwa do mnie, bo jak nie to ci tak przypierdole w ten twój głupi ryj, że sie posrasz!!!
- Ron...
- Czego?!?!?!
- Ja nie chce nic mówić, ale o ile się nie mylę to "noga" nie ma głowy, a tym bardziej dupy, którą miałaby się posrać, więc...
- Tak? O... trudno!
Wrócili do przedziału. Hermiona (nie było tam juz Malfoy'a) ucieszyła się z wizyty Rona, a raczej z jego powrotu:
- Siema! A gdzie ty kurwa byłeś?
- Nie ważne. Nie chce mi sie teraz pierdolić o tym jak trzymałem się barierki i urwało mi nogę, a Harry nawet mnie nie słyszał, więc sie nie dowiesz.
- Co?! A, to wyjaśnia brak twojej nogi. Poczekaj... zaraz... o tak, to jest to!
- A co knkretnie? - zapytał zaciekawiony, lecz nadal nie kapujący skąd Hermiona wie o przygodzie Rona, Harry.
- Zaklęcie na powrót nogi...
Chujo pierdolok
! - krzykneła zaklęcie, a potem dodała - i widzisz Ron, po kłopocie!
Jechali i jechali, aż tu nagle Hermiona... spojżała na zegarek. Zauważyli, że jest trzynasta, więc trzeba złozyć ofiarę szatanowi. Nie wiedzieli kogo maję zabić. Hermiona pomyslała, że nie muszą tego robić tutaj. Nikt jej nie zrozumiał.
- Zrobimy to w Hujwarcie!
- W czym? - zapytali jednocześnie Harry i Ron
- W Hujwarcie, inaczej Hogwarcie. Nie kapujecie? Och, nie moja wina, że mam takich beznadziejnych kolegów.
Dojechali do "Hujwartu". Już z daleka zobaczyli tłustą dupę Hagrida. Potem weszli do zamku, a potem na beznadziejną ceremonię przyjęcia pierwszoklasistów. Niedowierzali własnym oczom (i uszom), że Malfoy miał młodszego brata - Nabuchodonozora. Zapewne domyslacie się gdzie trafił? Tak, do Gryfindoru. Wyglądał gorzej niż Malfoy, Grabbe i Goyle razem wzięci.
Po ceremoni poszli do pokoju wspólnego. Hermiona wyjęła książki i zaczęła się uczyć. Jednak Harry i Ron nie mieli na to ochoty, chociażby ze względu na to, że nawet nie zaczęły się lekcje. Bracia Weasley'a - Fred i George oczywiście wybróbywowali nową sztuczkę magiczną. Tym razem było to powiększenie cyckow u dziewczyn. Hermiona poszła tam jak najprędzej co zdziwiło Rona i Harrego, bo ona nigdy nie porzucała nauki w połowie.
- No cóż, kto je zrozumie? - powiedział Harry
- Ehe.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin